Willana urodziła się we Florencji w 1332 r. jako córka znamienitego kupca Andrea de’Botti.

Mała Willana był bardzo pobożnym dzieckiem i w wieku 13 lat uciekła z domu, aby wstąpić do klasztoru, spotkała się jednak z odmową i została odesłana do rodziców. Rodzice zaś, aby uniknąć jej ponownej ucieczki do klasztoru, przynaglili ją w 1351 r. do poślubienia Rossa di Piero Benintendi.

Odmowa przyjęcia do klasztoru i małżeństwo zdawały się zmienić Willanę. Nagle stała się leniwą i światową, zatroskaną jedynie o przyjemności, oddając się zbytkom i zabawom.

Bóg interweniował jednak w niezwykły sposób. Pewnego wieczoru Willana przed wystawnym lustrem, w prześlicznej fryzurze, w sukni wysadzanej klejnotami usiłowała kontemplować swoją postać. W lustrze zobaczyła jednak swoje odbicie jako ohydnego demona. To nie była iluzja, również inne lustra pokazały jej to samo. Zrozumiała, że jest to prawdziwe odbicia jej duszy, splamionej przez grzech. Natychmiast przywdziała najprostsze ubranie, jakie miała, i udała się do klasztoru dominikanów Santa Maria Novella. Tam, we łzach, odbyła spowiedź z całego życia, otrzymała rozgrzeszenie i poddała się przewodnictwu duchowemu. To był punkt zwrotny w jej życiu.

Niedługo po nawróceniu została przyjęta do Trzeciego Zakonu świętego Dominika. Przede wszystkim spełniała z oddaniem swoje powołanie małżeńskie, a każdą wolną chwilę przeznaczała na modlitwę i czytanie duchowe. Jej ulubioną lekturą były listy św. Pawła i żywoty świętych.

Po swym nawróceniu oddała się praktykom pokutnym oraz działalności charytatywnej. Jej pragnienie zadośćuczynienia za wcześniejsze życie było tak silne, że w pokorze zaczęła żebrać dla ubogich, chodząc od drzwi do drzwi. Jej mąż i rodzina musieli powstrzymywać ją od tego żebrania i innych surowych praktyk pokutnych. Żywy płomień miłosierdzia dosłownie ją pochłaniał i umacniał wzniosłymi łaskami.

Zaczęła doświadczać częstych, pełnych zachwytu ekstaz, szczególnie podczas Mszy św. lub konferencji duchowych. Sprowadziły one na nią jednak oszczerstwa i prześmiewcze komentarze, rozpoczął się w jej życiu okres prześladowań. Otrzymywała również wizje Matki Bożej i Świętych, miała także dar proroctwa. Ostatecznie nawet jej najwięksi przeciwnicy uznali ją za autentycznie świętą.

Willana de’Botti zmarła z przyczyn naturalnych 29 stycznia 1361 roku w wieku 30 lat. Na łożu śmierci była ubrana w biały habit dominikański i słuchała opisu Męki Pańskiej. Gdy czytający dotarł do słów: „A skłoniwszy głowę, wyzionął ducha”, odeszła do Pana.

Grobowiec bł. Willany

Na pochowanie ciała trzeba było czekać miesiąc, gdyż tak długo tłumy żałobników otaczały jej doczesne szczątki, pragnąc ją pożegnać, a nawet walcząc o kawałki jej ubrania. Została pochowana w bazylice Santa Maria Novella, w marmurowym grobie autorstwa Bernarda Rossellino.

Postać Willany została przedstawiona na fresku bł. Fra Angelico w celi 10 florenckiego klasztoru San Marco. Fresk przedstawia scenę ofiarowania Jezusa w świątyni, bł. Willana stoi po prawej stronie kompozycji.

Fresk autorstwa bł. Fra Angelico, przedstawiający ofiarowanie Jezusa w świątyni

Od chwili śmierci była czczona jako święta, a jej kult zaaprobował papież Leon XII w 1824 r. W Kościele powszechnym jej wspomnienie obchodzi się 28 lutego lub 26 sierpnia, jednak wspólnoty dominikańskie wspominają błogosławioną Willanę 29 stycznia.

Martyrologium Rzymskie w krótkim wpisie oddaje to, co było najważniejsze w jej życiu duchowym: „Florencja – błogosławiona Willana de Botti, matka rodziny, która porzuciła życie ziemskie, przyjęła regułę Sióstr od Pokuty św. Dominika i jaśniała, rozważając mękę Chrystusa, surowym sposobem życia, prosząc o jałmużnę dla ubogich również na ulicach”.