Bernardo Scammacca urodził się w 1430 r. w Katanii na Sycylii z rodziców szlachetnie urodzonych i pobożnych, którzy na chrzcie nadali mu imię Antoni.

W dzieciństwie otrzymał dobre wykształcenie. Jednak okres młodości był czasem rozwiązłego i burzliwego życia. Podczas jednej z biesiad, po kłótni z innym młodzieńcem doszło do pojedynku, podczas którego został poważnie zraniony w nogę. Późniejsza rekonwalescencja okazał się czasem błogosławionym. Przykuty do łóżka miał wówczas bardzo wiele czasu na rozmyślania i refleksję nad tym, co się wydarzyło, a także nad kierunkiem swego życia. Uznał, że potrzebuje pilnych zmian. Jego uzdrowienie cielesne związane było z odnową w wierze. Zbliżył się do Zakonu Kaznodziejów i w 1452 roku w Katanii poprosił o przyjęcie do wspólnoty, przyjmując imię Bernard.

Z żarliwością poświęcił się Bogu. Swoje życie pragnął podporządkować Ukrzyżowanemu. Miał szczególne nabożeństwo do Męki Pańskiej, którą często z wielką miłością i pobożnie rozważał, niekiedy wpadając w ekstazę. Pokutował także za grzechy swej młodości. Scammacca zasłynął z szeregu dzieł charytatywnych. Przy finansowej pomocy bogatych przyjaciół założył w Katanii szpital dla biednych, który istnieje do dzisiaj.

Wewnętrzne światło, które Bernard posiadał, promieniowało na zewnątrz, a szczególnie otaczało zagubione dusze, których zbawienia pragnął. Miał dar proroctwa. Jeden ze współczesnych mu dominikanów wspominał: „Dobry, pobożny człowiek i bardzo skromny, czytał w ludzkich sumieniach”. Korzystał z tego daru, niejednego doprowadzając do zmiany życia. Wiele godzin spowiadał i był dla wielu kierownikiem duchowym, wielkim miłosierdziem i delikatnością otaczał grzeszników, wspominając wczesne lata własnego życia. Przepowiedział także datę swojej śmierci.

Był jednym z pierwszych reformatorów zakonu na Sycylii, ściśle przestrzegał reguły dominikańskiej. Był przeorem obserwantów w klasztorze św. Dominika w Katanii, później św. Zyty w Palermo, a na koniec wikariuszem generalnym zreformowanych klasztorów całej prowincji na wyspie.

Legenda głosi, że kiedy Bernard spacerował po ogrodach swojego klasztoru, ptaki przylatywały, aby mu śpiewać, gdy jednak zaczynał się modlić i medytować – milkły, żeby mu nie przeszkadzać. Inna z opowieści wspomina, że pewnego razu brat furtian, który poszedł po wzywanego przez kogoś Bernarda, zobaczył jasne światło świecące pod drzwiami jego celi, a kiedy zajrzał do środka przez dziurkę od klucza, zobaczył piękne dziecko, które roztaczało wokół siebie blask, a trzymając książkę, czytało z niej Bernardowi. Natychmiast pobiegł po przeora, aby i on mógł zobaczyć ten niezwykły cud.

Scammacca zmarł 11 stycznia 1487 r. w Katanii i został pochowany we wspólnym grobie braci. 15 lat po śmierci, w 1502 roku, ukazał się w wizji przeorowi swojego klasztoru i poprosił o przeniesienie jego nienaruszonych szczątków do kaplicy różańcowej w klasztorze. Szczątki po otwarciu grobu roztaczały niezwykle piękny zapach, a dzwony w kościele same zaczęły dzwonić. Podczas tej translacji sparaliżowany mężczyzna dotknął się relikwii i został uleczony.

Ciało Bernarda, wciąż nienaruszone po prawie pięciuset latach, jest wystawione w szklanej trumnie i odbiera kult w kościele parafialnym św. Dominika w Katanii. Papież Leon XII w dniu 8 marca 1825 r. zatwierdził jego kult. Nasz Zakon wspomina go co roku 11 stycznia.