Oprócz księdza Brochero, Papież kanonizował także sześcioro innych osób.

José (Józef) Gabriel del Rosario Brochero urodził się 16 marca 1840 r. w miejscowości Villa Santa Rosa w departamencie Córdoba jako czwarte z dziesięciorga dzieci. Jego dwie siostry wstąpiły do klasztorów. On sam po nauce w Córdobie i na Narodowym Uniwersytecie Wyższym w San Carlos został 26 sierpnia 1866 członkiem III Zakonu Dominikańskiego.

Początki pracy kapłańskiej

4 listopada tego samego roku przyjął święcenia kapłańskie. Jeszcze w czasie studiów poznał m.in. przyszłego gubernatora prowincji i prezydenta kraju (w latach 1886-1890), Miguela Juareza Celmana, z którym przyjaźnił się do końca życia. Dzięki swym zdolnościom i miłej powierzchowności łatwo nawiązywał kontakty z ludźmi, wśród których było wiele późniejszych czołowych postaci życia publicznego kraju.

Ksiądz Brochero pracował początkowo w katedrze w Córdobie. Wkrótce zaczął opiekować się chorymi i umierającymi na cholerę, która dziesiątkowała wówczas mieszkańców tego miasta. Był także prefektem studiów w swym dawnym wyższym seminarium duchownym i na tym stanowisku zastała go 18 listopada 1869 r. nominacja na proboszcza parafii w San Alberto (obecnie jest to dolina Traslasierra). Na jej rozległym obszarze ponad 4,3 tys. km kw., pełnym dolin i wzgórz, dzikim i prawie pustynnym, mieszkało wtedy nieco ponad 10 tys. ludzi, w dużej części rozbójników i osób wyjętych spod prawa, żyjących w rozproszeniu i w bardzo surowych warunkach, bez dróg i szkół, w otoczeniu łańcucha gór Sierras Grandes, dochodzącego do 2 tys. metrów wysokości.

Na koniu lub mule

Nowy proboszcz wyruszył w drogę w wigilię Bożego Narodzenia 1869 r. i po 3 dniach podróży na mule dotarł do stolicy departamentu – San Pedro. Kilka dni później przybył do miejscowości Villa del Tránsito (obecnie Villa Cura Brochero), która odtąd – z kilkuletnimi przerwami – miała się stać jego siedzibą do końca życia. Na miejscu nie było dróg, szkoły, kościoła i poczty. Proboszcz szybko zabrał się do pracy na kilku frontach jednocześnie. Zaczął od rozmów z ludźmi, których w krótkim czasie potrafił przekonać do wspólnych działań prowadzących do poprawy warunków życia. W ciągu kilkunastu lat udało mu się zbudować, przebudować bądź wykończyć rozpoczęte przez innych inwestycje: kilka kościołów (w latach 1872-1882), Dom Ćwiczeń Duchowych w Traslasierras (1877-1880), ponad 200 km dróg, klasztor dla sióstr, kolegium dla dziewcząt, bank, pocztę, kilka szkół i wiele innych.

Dzięki jego staraniom udało się też doprowadzić w 1912 r. do Villa del Tránsito linię kolejową. Przez cały ten czas starał się odwiedzić wszystkich swych parafian z najodleglejszych nawet zakątków swej rozległej parafii. Najczęściej poruszał się na koniu lub mule, toteż szybko przylgnęło doń miano cura gaucho, czyli „ksiądz-gaucho” – od lokalnej nazwy rolników-hodowców, gospodarujących na bezkresnych przestrzeniach argentyńskiej pampy.

Przy tym wszystkim nie zapominał o posłudze duchowej i ewangelizacyjnej – przez cały, prawie czterdziestoletni czas duszpasterzowania w Villa del Tránsito ogromnie ożywił, a właściwie wprowadził od podstaw życie religijne na tym terenie. Ocenia się, że przez zbudowany przez niego dom rekolekcyjny przewinęło się w okresie jego proboszczowskiej posługi ponad 40 tys. osób.

U kresu dni

24 kwietnia 1898 r. został kanonikiem katedralnym w Córdobie, ale już po 4 latach, 25 sierpnia 1902 r., powrócił do Vailla del Tránsito, tym razem, jak się miało okazać, na niecałe 6 lat. Po kilku latach zaraził się bowiem trądem od chorych, którym gorliwie pomagał, nieraz nocował wśród nich, a nawet – jak twierdzili niektórzy – pił yerba mate z ich kubków. W efekcie ok. 1906 r. ks. Brochero stracił słuch i prawie zupełnie oślepł. 5 lutego 1908 r. przekazał więc parafię swemu następcy i wrócił do Córdoby, gdzie zamieszkał u sióstr w Santa Rosa de Río Primero. W 1912 r. jeszcze raz powrócił do Villa del Tránsito i tam właśnie zmarł 26 stycznia 1914 r. w opinii świętości.

Na ołtarze wyniósł go 14 września 2013 Franciszek, obecnie zaś ks. Brochero stał się pierwszą osobą, beatyfikowaną i kanonizowaną przez tego papieża. Jest jednocześnie pierwszym świętym, który urodził się i umarł na ziemi argentyńskiej, a jego beatyfikacji i kanonizacji dokonał jego rodak.