„Zróżnicowanie konkretnych sytuacji, w których żyją osoby świeckie, jest wielkim źródłem bogactwa dla całej Rodziny Dominikańskiej” – pisze ojciec Bruno Cadoré.
W ramach przygotowań do Jubileuszu 800-lecia Zakonu Kaznodziejskiego, rok 2014 jest poświęcony świeckim członkom Rodziny Dominikańskiej.
W liście skierowanym do dominikanów na całym świecie o. Cadoré zawarł szeroką refleksję nad miejscem i rolą świeckich dominikanów w Zakonie, a także nad ich udziałem w misji kaznodziejstwa. Generał zachęca wszystkich członków Rodziny Dominikańskiej do uważnego wsłuchiwania się w doświadczenia, jakimi mogą podzielić się świeccy dominikanie, i włączania ich w posługę, powierzoną Zakonowi przez Kościół.
Motto proste i radykalne
„Musimy (…) skierować naszą uwagę na świeckich dominikanów w tym kontekście, w którym cały Zakon Kaznodziejski jest w szczególny sposób wezwany do odpowiedzi na liczne apele o odnowę gorliwości ewangelizacyjnej” – pisze na wstępie Generał.
Przypomina, że ostatnia Kapituła Generalna, która odbyła się latem zeszłego roku w Trogirze, „dała nam na świętowanie Jubileuszu motto – zarazem proste i radykalne: »Posłani, by głosić Ewangelię«”. „Proste, bo skupia naszą uwagę na tym, co znajduje się w samym sercu posługi, której Kościół oczekuje od Zakonu: głosić Ewangelię. Radykalne, ponieważ przypomina nam, że naszym najważniejszym zadaniem jest być otwartym na to »posłanie«, z którego czerpiemy naszą tożsamość” – pisze o. Cadoré.
Podkreśla, że „dziś, być może bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, temat świeckich dominikanów powinien pomóc nam w odkryciu, że my wszyscy, członkowie Rodziny Dominikańskiej, jesteśmy posłani razem, by głosząc Ewangelię pokoju służyć dialogowi, jaki Bóg podejmuje ze światem”.
Ferment ze średniowiecza
86. następca św. Dominika przypomina, że już w średniowieczu, gdy powstawał Zakon Kaznodziejski, „pojawiły się grupy osób świeckich, które zainspirowały Kościół do działania, do odwagi wyjścia poza gorset zbyt sztywnych i skostniałych struktur, grożących zduszeniem powszechnie rozlewającego się tchnienia życia”.
„I to wśród tego fermentu obecnego w Kościele, który pragnął na nowo odkryć moc swojej autentyczności, powstało »święte kaznodziejstwo w Prouhille« [miejsce powstania w 1206 roku pierwszego klasztoru mniszek], gdzie to świeccy ludzie zgłosili chęć udziału w przygodzie Dominika u samego jej zarania” – pisze o. Cadoré.
W swoim liście podkreśla stanowczo, że „jedność naszego Zakonu jest tak naprawdę ufundowana na jego misji ewangelizacyjnej: świeccy, siostry i bracia Zakonu są członkami jednej rodziny, której tożsamość zasadza się właśnie na tym: jesteśmy posłani, by głosić Ewangelię”.
Skoro trwamy 800 lat
Ojciec Generał przyznaje, że choć „jest czymś oczywistym, że Zakon Kaznodziejski nie ma monopolu na głoszenie i ewangelizację w Kościele”, to jednak trzeba przyjąć, „że skoro trwa przez blisko 800 lat, jest przeznaczony – jako »święte kaznodziejstwo« – do służenia w Kościele swoim charyzmatem przepowiadania”.
„Ta posługa nie przyjmuje jedynie formy kaznodziejstwa czy ewangelizacji, ale obejmuje znacznie więcej – właśnie z powodu tego wpisanego w samą naturę Zakonu charakteru: bycia rodziną zjednoczoną w celu głoszenia. Posługa ta przypomina w samej głębi Kościoła, że ewangelizacja przyczynia się do uczynienia Kościoła przestrzenią braterstwa i komunii” – wskazuje o. Cadoré.
W tym kontekście autor listu zachęca do podjęcia refleksji nad tym, „jak bardzo zaangażowanie świeckich w Rodzinie Dominikańskiej jest kluczowe dla misji głoszenia podejmowanej przez Zakon”.
Fraternie, stowarzyszenia, przyjaciele
Generał przypomina, że wśród świeckich dominikanów „szczególne miejsce zajmują członkowie fraterni świeckich dominikanów, którzy decydują się poprzez złożenie przyrzeczeń na udział w misji Chrystusa jako członkowie Zakonu”. Wymienia też inne sposoby udziału świeckich w „misji i przynależności do Rodziny Dominikańskiej”, jak chociażby: stowarzyszenia świeckich osób przy wielu zgromadzeniach sióstr, członkowie Międzynarodowego Stowarzyszenia Młodzieży Dominikańskiej czy Wolontariuszy Dominikańskich. Dodaje do nich również „naszych przyjaciół, którzy – bez wyraźnego pragnienia przynależności do Rodziny – dzielą jej misję”.
„W samym sercu Zakonu świeccy dominikanie są odpowiedzialni za to, by przypominać innym członkom Rodziny ten podstawowy, oczywisty fakt: ludzie świeccy w Kościele nie są przede wszystkim tymi, do których są skierowane głoszenie, ewangelizacja i troska duszpasterska: są raczej tymi, którzy zostają wezwani do aktywnego udziału w tej posłudze” – stwierdza o. Cadoré.
W związku z tym wskazuje w swoim liście, że „Zakon Kaznodziejski ma obowiązek promować charyzmat świeckich ludzi do ewangelizacji i włączając świeckich dominikanów w jedną wspólnotę dominikańską ukazywać, że rzecz dotyka samej natury Kościoła”.
„Oznacza to jednak także – zarówno w Zakonie, jak i w pewnym sensie w całym Kościele – konieczność tego, abyśmy pilnie dostrzegli, że nie możemy zakreślić horyzontów ewangelizacji bez rzetelnej rozmowy pomiędzy nami wszystkimi: świeckimi, kapłanami i osobami zakonnymi, rozmowy, w której szczególną uwagę zwrócimy na doświadczenie i pragnienia misyjne świeckich” – zauważa o. Cadoré.
Świecki konkret – bezcenny
Przekonuje, że „zróżnicowanie konkretnych sytuacji, w których żyją osoby świeckie, jest wielkim źródłem bogactwa dla całej Rodziny Dominikańskiej”, gdyż „dzięki niemu możemy zrezygnować z komfortu jednostronnego opisu rzeczywistości ludzkiej, osobistej, rodzinnej i społecznej, czy też porzucić »teoretyczny« punkt widzenia, który może czasami stać się czymś normatywnym i upraszczającym”.
„To w konkretnych doświadczeniach rodzą się pytania dotyczące życia we dwoje, wychowania dzieci, odpowiedzialności zawodowej, niepewnego zatrudnienia, finansowego poziomu życia czy zaangażowań politycznych i społecznych. To właśnie w konkrecie doświadczenia trzeba mierzyć się ze śmiercią małżonka czy dziecka, z trudnymi momentami towarzyszącymi zmianie zawodu, różnym etapom zbliżania się do emerytury czy ograniczeniom pojawiającym się w starszym wieku” – pisze Generał.
„Te wszystkie doświadczenia – w konkrecie życia świeckich dominikanów – wchodzą w dialog z ich zaangażowaniem w głoszenie Ewangelii, dzięki czemu świeccy dominikanie mogą wnieść niezrównany wkład w rozumienie Słowa Bożego w Rodzinie Dominikańskiej” – dodaje autor listu.
Zapraszam teolożki i teologów
Zdaniem Generała, świeccy dominikanie mogą wnieść istotny wkład w ewangelizację zsekularyzowanego świata. O. Cadoré radzi też, by „korzystać z praktycznej wiedzy, jaka mają świeccy dominikanie, aby lepiej wypracować sposoby zetknięcia się kaznodziejstwa z kulturą nauki i techniki czy z nowymi sieciami społecznościowymi”.
„Tylko z udziałem świeckich – i być może tylko dzięki słuchaniu ich doświadczeń – możemy nie tylko zatrzymać sekularyzację jako siłę, która podważa zwyczajowe uznanie dla Kościoła, ale także otwierać nowe drogi wolności do ewangelizacji” – uważa Generał.
„Jeśli rozwiniemy tę dynamikę laikatu dominikańskiego, włączymy się tym samym we wsparcie podejmowanej w sercu kościoła refleksji na temat natury powołania świeckich do ewangelizacji, które dotyczy wszystkich ochrzczonych, a także refleksji nad wkładem wspólnot świeckich w budowanie tradycji duchowych Kościołów lokalnych. Zapraszam wszystkie teolożki i teologów Rodziny Dominikańskiej, aby pomogli nam w tej refleksji” – pisze na zakończenie o. Cadoré.
Comments - No Responses to “Czy świecki może być kaznodzieją?”
Sorry but comments are closed at this time.